Strony

Dziwny Zdzisiek.


W stosie naczyń, koło misek
turlał kluskę dziwny Zdzisiek.
Na podłodze roześmiany
szczerzył paszczę do śmietany.

Szarpał gacie na parkiecie
i pił wodę w toalecie.
Jarzył pałę, suszył ząbka
gdy za oknem grała trąbka.

Żuł skarpetki,toczył pianę,
napierdalał kapciem w ścianę.
Często chował się pod stołem
takim kurwa był matołem.

Na wołanie gdzie jest Zdzicho
odpowiadał HI HI HI HO.
Gdy wieczorem był znudzony
ssał swe majty podniecony.

Zaś gdy snu nabrał ochoty
na łeb wciągał te galoty.
Dnia pewnego, po kompocie
kiedy gile maczał w błocie.

Postanowił, że się schowa
to zabawa będzie nowa.
Więc dał nura prosto w siano,
nigdy go już nie widziano.

Do tej pory krążą ploty,
że Zdzich ostre miał odloty.
Nie wiadomo gdzie znikł Zdzicho,
może spotkał w sianie licho?

Pewnie żyje i gdzieś broi,
może właśnie obok stoi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz