Strony

Zagadka Tadka.


Szedł Tadek wstawiony drogą do miasta,
aż nagle patrzy, wałek od ciasta!
Myśli i myśli wytęża się srodze,
na chuj ten wałek leży na drodze?

Gdy tak bezsilnie myśli wytężał
Krzyś go zaczepił co obok przejeżdżał.
Pyta się Tadka w czym problem leży
a Tadek na to, wałek tu leży!

Razem poczęli myśleć nad sensem
aż ktoś ich jebną wielkim kredensem.
Na drodze strasznie się rozmazali
lecz tej zagadki nie rozwiązali.

Po chwili zjawił się pan w okularach
i począł mierzyć ile ma w barach.
Coś po obliczał coś tam wymierzył
i prędko z wieścią do miasta pobierzył.

W mieście czym prędzej zwołał lud cały
i wnet obwieścił plan doskonały.
Każdy kto pieszo idzie od miasta
wałków wystrzegać ma się do ciasta.

Nie wiedzieć czemu lubią zabijać
dlatego trzeba je szybko omijać.
Gdy taki wałek leży bezsensu
zapewne szuka właśnie kredensu.

Morał z tej bajki jest jednak inny,
kto długo myśli sam sobie winny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz